Opuszczaj mnie i stłucz, żeby móc posklejać.....

"Przecież zdarza się, że największy żar, ciska wulkan, co niby dawno zmarł..."

wtorek, 30 października 2012

Rozmówki

W pokoju na piętrze toczą się rozmowy o życiu
O podatkach, stawkach oraz wieku emerytalnym
Tych rozmów na piętrze dawniej bywało bez liku
Rozmawiał dziadek z wujkiem Staśkiem "porannie"
Rozmawiała babcia z ciotką klotką przy fajce
Rozmawiał sąsiad z sąsiadką zbyt sztucznie
Rozmawiali bo żyli, bo się tym życiem cieszyli

Rozmawiać przestali tylko pozornie dla nas
Rozmawiają dalej ale już dla Pana.
Wydawać by się mogło cóż to za rozmowa
Rozmowa jak każda inna, tyle, że służbowa.

Jacek Karpowicz


Bajka dla najstarszych

Czas biegnie cienką stróżką krwi
Tamowanie nie pomoże, śpij
Zaśnij snem głębokim, śpij
Pokaż ranę,nie ma? Tnij !

Gdzie jest ranny? Śpi, a kuku
Chodź, zrobimy stuku stuku
Już się goi w dziwnym łuku
Nie pozwalaj, puku puku !

Gdy się zrośnie już na amen
To jak rozbić głową kamień
Nie pamiętasz już motywu
Więc się zgrywasz zgrywu zgrywu !

Jacek Karpowicz



sobota, 27 października 2012

Chuligan z wyboru

Powiedz mi mój mały chuliganie:

Czym jest dla Ciebie kochanie
Czym jest zwykłe przemijanie
Czym jest szybkie sapanie
Czym jest słabszego kopanie
Czym jest na dworcu spanie

Powiedz mi mój słodki łobuzie:

Komu obiłeś dzisiaj rano buzię
Jaki napis widnieje na Twej bluzie
Komu znowu odbiłeś Zuzię
Czemu do życia podchodzisz na luzie 

Powiedz mi mój mały człowieku

W jakim jesteś już poważnym wieku
Na jakim wychowałeś się mleku
Czemu nigdy nie jadłeś steku

Ja opowiem coś ważnego Tobie
Jak tak dalej pójdzie
Spotkamy się w grobie...

Jacek Karpowicz





czwartek, 25 października 2012

Pojednanie

Ile jeszcze nocy sam na sam
Z pustą ścianą już zaspaną
Przecież mało czasu nam
Zostało, chodźmy mamo...

Ile jeszcze płaczu, łez i trosk
Wrzasku Bólu Zaniedbania
Przecież nawet pszczeli wosk
Nie uchroni od spękania

Pęka serce syna matki
Pęka głowa od czuwania
I spękane kraty klatki
Popękane od płakania

Gdzieś cichutki szept nadziei
Obiecuje nam zjednanie
Serca bólem nam zaklei
I już cyk i pojednanie...

Jacek Karpowicz



środa, 24 października 2012

O życiu...

Drwi ze mnie kamień i drwi ze mnie szkło
A początkowo tak dobrze nam szło
Drwi ze mnie świnia i drwisz ze mnie Ty
Więc może od razu dasz prosto w pysk.

Nie myśl że miło nam będzie wciąż żyć
Kiedy już brudne jest wszystko od krwi
Nie myśl za dużo bo zgubisz się sam
A na co komu rozwścieczony cham.

Znasz swoją wartość biegnij i grzesz
Na cóż Ci miłość więc kreska i cześć
Porno kasety sodoma gomora
Kasy deficyt to nie Twoja zmora.

Dam Ci receptę na życie wspaniałe
Kradnij od Boga chwałę bądź chałę
Życie to słodka lecz dość głupia gra
Więc zostań głupi zupełnie jak ja.

Jacek Karpowicz