Ach już rozumiem, to to jest życie
Ta niejasna ścieżka drwin
Tam mała aluzja tu paszkwil
Tam znowu ironia i ból.
Więc na to czekałem 9 miesięcy
I wczesną wieczność i inne życie
Na taką śmieszną historię
O której wiadomo tyle co nic?
Cóż, trzeba czekać i dotrwać
I znowu podróż walizki i grób
I znowu radość narodzin i smród
I znowu życie po życiu jak trup
I ta nadzieja, że gdzieś na szczycie
Na szczycie góry zwanym życie
Jest takie miejsce gdzie to się kończy
Gdzie już Ci życia nikt nie podłączy.
J.K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz