Opuszczaj mnie i stłucz, żeby móc posklejać.....
"Przecież zdarza się, że największy żar, ciska wulkan, co niby dawno zmarł..."
środa, 15 stycznia 2014
Słodko-kwaśna piosenka o samotności:
W samotności tego domu słyszę oddech swój
słyszę bicie swego serca oraz w głowie szum,
błądzę wzrokiem po ekranie, może ktoś tam jest
wchodzę do pokoju zwierzeń, a tam tylko szept,
robię sobie piątą kawę, może to coś da
może w głowie coś przestawię, może pójdę spać.
A Ty w drugim mieszkaniu miotasz się dość podobnie
może zdejmiesz już maskę, może pobiegniesz do mnie,
może naszą historię ktoś zagmatwał złośliwie
zdejmij maskę i biegnij, wtedy będzie szczęśliwie.
A ja czekam dość długo i wiernie
może czekać już nie chcę tak dzielnie,
może pójdę na skróty, półśrodkiem
może znajdziemy siebie za oknem,
może zostawię liścik miłosny
a w nim, że czekam już tylko
do wiosny...
J.K
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz