Opuszczaj mnie i stłucz, żeby móc posklejać.....

"Przecież zdarza się, że największy żar, ciska wulkan, co niby dawno zmarł..."

wtorek, 23 sierpnia 2011

Śmiech przez łzy...

Strasznie śmierdziało w noc wrześniową
Pamiętasz jak płakały dzieci
Jak wołali: dzieci śmieci!
Pamiętasz jak śmiesznie wyrywali im zęby
Jak uderzały o pnie szeleszczących kniei
Takie to śmieszne
To się głośniej śmiej
Niech Ci się śmiejąc oczy zapłoną!
Niech zaczną płonąć ze śmiechu!
Niech będą czerwone w pośpiechu!
Ja się śmieję razem z Tobą
Śmieję się do Boga o to...
Żeby smiejąc się pamiętał o tym
Komu tak płonęły oczy!!!!

Pamięci tym niezapomnianym...

Jacek Karpowicz.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz