Strasznie śmierdziało w noc wrześniową
Pamiętasz jak płakały dzieci
Jak wołali: dzieci śmieci!
Pamiętasz jak śmiesznie wyrywali im zęby
Jak uderzały o pnie szeleszczących kniei
Takie to śmieszne
To się głośniej śmiej
Niech Ci się śmiejąc oczy zapłoną!
Niech zaczną płonąć ze śmiechu!
Niech będą czerwone w pośpiechu!
Ja się śmieję razem z Tobą
Śmieję się do Boga o to...
Żeby smiejąc się pamiętał o tym
Komu tak płonęły oczy!!!!
Pamięci tym niezapomnianym...
Jacek Karpowicz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz